Aktualności

Aktualności

Z życia naszej parafii

Katecheza Eucharystyczna XVI

W ostatniej katechezie dowiedzieliśmy się, czym jest anamneza, czyli ten moment Mszy świętej, gdy ksiądz wypowiada słowa Pana Jezusa o ustanowieniu Eucharystii. Aby jednak Pan Jezus rzeczywiście stał się obecny na ołtarzu w chlebie i w winie, oprócz wspominania tego, co się wydarzyło w Wieczerniku, potrzebna jest moc Ducha Świętego, która wspominanie zamienia w uobecnianie tych tajemnic. Dlatego podczas każdej Mszy świętej celebrans wyciąga ręce nad chlebem i winem, prosząc Ducha Świętego, aby swoją mocą uświęcił te dary, by stały się Ciałem i Krwią Chrystusa.

Ten ważny moment nazywamy epiklezą. W dzisiejszej katechezie przyjrzymy się mu uważnie, ponieważ nie wszyscy wiedzą, że podczas modlitwy eucharystycznej ma miejsce nie jedna epikleza, leczdwie. Pierwsza nad chlebem i winem, by stały się Ciałem i Krwią Chrystusa, a druga nad nami, aby każdy z nas stał się Ciałem Chrystusa, zarówno indywidualnie jak i wspólnotowo, jako Kościół. 

Nazwa epikleza pochodzi z języka greckiego i oznacza przywołanie kogoś. Nietrudno się domyślić, że podczas tej modlitwy przywołujemy Ducha Świętego nad chlebem i winem, ponieważ sami swoją mocą nie jesteśmy w stanie z czegoś, co jest martwe uczynić coś żywego, a tym bardziej Bożego. Może to tylko Duch Święty – Pan i Ożywiciel, Trzecia Osoba Trójcy Świętej. Widzimy więc, w jaki sposób prawdy wiary, które wyznajemy w Credo, mają swoje praktyczne zastosowanie oraz jak w tym momencie Mszy świętej tajemniczo i pięknie współdziałają wszystkie trzy Osoby Boże.

To, co czyni Duch Święty, przemieniając chleb i wino w Ciało i Krew Chrystusa, jest czymś o wiele więcej niż na przykład ożywienie posągu, czyli zmiana materii nieożywionej w ożywioną. Jest to przeskok z czegoś nieożywionego w samego Boga. To, co materialne staje się Tym, który jest samym Życiem. To o wiele większy cud, niż może nam się wydawać. Przez lata uczestnictwa w Mszy świętej mogliśmy się przyzwyczaić, że to niemal naturalne, że chleb i wino przez wyciągniecie rąk kapłana i modlitwę do Ducha Świętego stają się Bogiem. Dzisiejsza katecheza niech wybije nas trochę z rutyny i skłoni do głębszego zastanowienia nad tym cudem.

Naszą odpowiedzią na tę modlitwę jest przeżycie tego momentu w postawie uniżenia, a więc na kolanach. Jest to modlitwa błagalna, w której bezpośrednio wołamy do Ducha Świętego, by zstąpił i uświęcił przyniesione dary, dlatego na ten moment klęka całe zgromadzenie liturgiczne, poza księdzem wypowiadającym tę modlitwę i koncelebransami. Epikleza nad darami jest dosyć krótką modlitwą. W najczęściej stosowanej II modlitwie eucharystycznej jest to zaledwie jedno, lecz kluczowe zdanie: „Uświęć te dary mocą Twojego Ducha, aby stały się dla nas Ciałem i Krwią naszego Pana Jezusa Chrystusa”. To najdonioślejszy moment Eucharystii, w którym wydarza się jej istota, dlatego warto zadbać, by przeżyć ten moment w największym skupieniu. Najczęstszą przeszkodą są dzwonki, pośpiech księdza lub nasze zamieszanie związane ze zmianą pozycji na klęczącą. Dobrze, gdy przed rozpoczęciem epiklezy kapłan chwilę poczeka, aż wszystko się uspokoi i zapanuje cisza, aby rzeczywiście wybrzmiały wtedy te słowa: „Ojcze Niebieski, poślij Ducha Świętego, aby zstąpił teraz na te dary. Niech to, co nieożywione zamieni się w Tego, który jest Życiem i daje życie, bo my sami z siebie tego nie potrafimy”. Niech wtedy nasze oczy będą skupione na ołtarzu i na adoracji świętych postaci eucharystycznych, które kapłan unosi, by je nam ukazać.

W dawniejszych komentarzach uczono nas, aby w tym momencie nasz wzrok był skierowany ku ziemi oraz by uderzać się w piersi na znak grzeszności i niegodności. Owszem, to po części słuszne, lecz ważniejsze jest to, że Bóg w swoim wielkim miłosierdziu zechciał zejść do nas, do naszej niegodności i nędzy. Jesteśmy dziećmi Boga, owszem grzeszni i brudni, lecz jak uczy nas Słowo Boże, w Jezusie „mamy śmiały przystęp do Boga” (Ef 3, 12). Dlatego „wszyscy z odsłoniętą twarzą wpatrujemy się w jasność Pańską jakby w zwierciadle; za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu” (2 Kor 3, 18). Tak czynili Izraelici na pustyni, gdy wpatrywali się w znak węża. Każdy, kto na niego spojrzał, zostawał uzdrowiony. Podobnie i my chcemy adorować Jezusa – prawdziwego Syna Bożego, obecnego wśród nas w tej wielkiej tajemnicy Eucharystii. Nie powinniśmy więc obawiać się podnieść wzroku i patrzeć na Świętą Hostię uniesioną przez kapłana oraz na kielich z Krwią Chrystusa.

Spróbuj właśnie tak dziś przeżyć Mszę świętą. Pomyśl, jakie rzeczy Bóg w tobie może zdziałać, skoro potrafi przemienić coś martwego nie tylko w coś ożywionego, lecz w samego siebie. Być może w tobie coś też umarło i nosisz jakąś stratę. Pomódl się, aby Duch Święty dokonał w tobie cudu przemiany. Niech uwiarygodnieniem tej mocy Boga będzie cud przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, którego świadkiem będziesz za chwilę w Eucharystii. 

KOLĘDNICY MISYJNIPoprzedni
XV Katecheza EucharystycznaNastępny

zobacz również

Zmarł Ojciec Święty Franciszek

zaproszenie do modlitwy więcej

Plenerowa Droga Krzyżowa

DROGA WIARY więcej

Katecheza Eucharystyczna VIII

OFIARA CIERPIENIA ZE SKUTKÓW NASZEJ GRZESZNOŚCI więcej

Msze Święte

Niedziela: 9.00, 11.00, 13.00   

Dni powszednie:

od poniedziałku do piątku o 18.00;

w soboty o 8.00

© Parafia pw. św. Jana Pawła II w Mądrzechowie 2021 -2025   |   Polityka prywatności

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie plików cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

więcej Zgoda